Media cyfrowe w edukacji – idziemy w ślady Francuzów czy Finów i Holendrów?

4
3548

Czasem jest tak, że pewne rzeczy, zachowania czy postawy uznaję za normę i nie myślę o tym żeby dane zjawisko opisać na blogu. Co jakiś czas zdarza się tak, że do przemyśleń zmuszają mnie wpisy innych blogerów lub działania fundacji działających na terenie Europy. Często również to kampanie reklamowe przypominają mi o tym jak wiele wyciągnęłam z systemów edukacyjnych w Holandii i Finlandii i że warto byłoby Ci pokazać “tę stronę medalu”.

Dzisiejszą refleksję zawdzięczam autorowi bloga OJCOWSKA STRONA MOCY – Jarkowi Kani oraz założycielowi fundacji DBAM O MÓJ ZASIĘG – Maciejowi Dębskiemu (klikając w linki trafisz na fanpage każdego z panów, poniżej zostawiam Ci linki do ich stron). Zanim przejdziesz do reszty mojego artykułu zajrzyj do POSTA, po którym postanowiłam napisać kilka słów na temat bezpiecznego i świadomego używania mediów cyfrowych.

BLOG OJCOWSKA STRONA MOCY

STRONA FUNDACJI

* * *

Dla ułatwienia korzystania z bloga od teraz wszystkie linki będą się kryły pod wyrazami zapisanymi wielkimi literami.

* * *

 

Francja strzeliła sobie w kolano. A dokładniej rząd strzelił w kolano wszystkim uczniom. Ogólny, funkcjonujący od września tego roku, zakaz korzystania z telefonów komórkowych na terenie szkoły to nie tylko zabijanie potencjału stosowania takich narzędzi w nauczaniu ale również pokazanie jak bardzo brakuje we francuskim systemie: niezależności i decyzyjności uczniów, zasad pracy, zrozumienia dla postępu i korzyści z niego płynących i najzwyczajniej w świecie logiki.

 

Pracując w Holandii mogłam obserwować uczniów świadomie, samodzielnie decydujących czy chcą sprawdzić swoje wyniki zadań z podręcznikiem czy może poprzez platformy internetowe, aplikacje czy inne funkcje telefonów lub komputerów. W każdej klasie mogłam znaleźć pudełko zawierające wszystkie telefony, pozostawione zawsze w tym samym miejscu przez uczniów od razu po przyjściu do szkoły. Wyłączone dźwięki, wibracja – często włączony tryb samolotowy na czas trwania lekcji. Jednak w momencie, kiedy któryś z uczniów stwierdził, że telefon jest mu potrzebny do sprawdzenia informacji, powołania się na jakieś zdjęcie czy print screen w rozmowie z nauczycielką lub też po prostu zrobienie zdjęcia swojej pracy – był w pełni upoważniony by to zrobić, nie pytając dodatkowo o pozwolenia, wiązałoby się to z niepotrzebnym zamieszaniem. Nauczyciele szanują wybory uczniów, wiedzą, że oni przestrzegają zasad i wykorzystują technologię zgodnie z jej przykazaniem – dla ułatwienia i usprawnienia pracy.

 

Ponieważ nie miałam okazji pracować w holenderskiej szkole od początku roku szkolnego, nie wiem na jakich zasadach tworzone są zasady pracy z narzędziami technologicznymi, wiem jednak, że przez 3 miesiące pracy w kilku placówkach, nie spotkałam się choćby raz ze złamaniem zasad, nadmiernym wykorzystywaniem technologii, czy sprzeciwem w przypadku pracy starszymi sposobami.

Wracając pamięcią do mojego stażu w fińskich szkołach, pamiętam mój mały szok i niedowierzanie, gdy zauważyłam, że uczniowie, nawet w pierwszej klasie szkoły podstawowej przybiegają do szkoły z telefonami na szyi – po czym zostawiają je w swoich biurkach i pędzą z powrotem na podwórze. Po pracy w polskich placówkach ciężko mi było uwierzyć, że uczniowie szkół w Finlandii mając tak łatwy dostęp do wszelkich narzędzi technologicznych, nie przesiadują z telefonami w ręce tylko z momentem ogłoszenia przerwy lecą na złamanie karku by jak najdłużej pobawić się na świeżym powietrzu. Telefony w mojej klasie, 5, miały określone zadania – każdy z uczniów w okresach pracy samodzielnej mógł włączyć muzykę (wyłącznie poprzez słuchawki) ewentualnie, tak jak w przypadku zasad holenderskich, sprawdzić coś, zrobić zdjęcie, stworzyć coś na potrzeby szkolne.

 

W obu krajach oprócz stosowania w codziennej pracy telefonów komórkowych uczniowie mogli korzystać lub wypożyczać na okres zajęć, sprzęt taki jak: tablety, komputery stacjonarne, laptopy, kamery, rzutniki, cyfrowe aparaty fotograficzne. Przygotowując prezentacje, opracowując projekty, pracując samodzielnie, każdy mógł swobodnie decydować w jaki sposób i przy pomocy jakich narzędzi będzie wykonywał poszczególne zadania.

Jak zatem mógłby wyglądać kontrakt określający warunki stosowania takie ułatwienia?

  1. Przed wejściem do klasy wyłącz w telefonie dźwięki i wibrację, pamiętaj o wyłączeniu budzików.
  2. Po wejściu do klasy zostaw telefon w przeznaczonym do tego miejscu.
  3. Zapytaj o pozwolenie przed skorzystaniem z telefonu. / W ciszy skorzystaj z telefonu i po zakończeniu czynności odłóż w to samo miejsce – nie zakłócaj pracy grupy.
  4. Sytuacje, w których możesz skorzystać z telefonu:

a) potrzeba zweryfikowania informacji,

b) brak wystarczających informacji w udostępnionych przez nauczyciela materiałach,

c) chęć zrobienia zdjęcia wykonanej pracy (wyłącznie własnej),

d) podczas pracy indywidualnej.

5. Złamanie zasad oznacza ograniczenie dostępu do narzędzi cyfrowych przez okres…

Oczywiście jest to tylko przykładowy zapis zasad zaczerpniętych z wyżej opisanych systemów:). Możliwości w opracowywaniu zasad jest mnóstwo.

 

Czy nie uważasz, że jasne określenie granic oraz konsekwentne ich respektowanie dają uczniom lepszą szansę na rozwój niż ograniczanie dostępu i tworzenie niepotrzebnego zjawiska “zakazanego owocu”, które jak wiemy kusi najbardziej? Może zamiast unikać konfrontacji z tym co nas przeraża i co według nas wymyka się spod kontroli wypadałoby zapoznać się z możliwościami oraz spróbować podejść do tego jak do każdej innej zmiany? Z otwartą głową, chęcią nauki, będąc przygotowanym do błędów i niepowodzeń, a co najważniejsze z umiejętnością wyciągania wniosków i przeprowadzenia ewaluacji.

 

Uważam, że odrywanie rzeczywistości szkolnej od tej pozaszkolnej nie ma najmniejszego sensu, w końcu naszym zadaniem jest przygotować uczniów do dalszego życia – rozwój technologiczny będzie jego nieodzowną częścią.

 

Mam wrażenie, że w Polsce istnieje podział pół na pół, widziałam bowiem mnóstwo głosów, między innymi na forach internetowych, zachwalających decyzję francuskiego rządu. Chciałabym wiedzieć z czego wynikają takie postawy i skąd w ludziach tyle obaw przed postępem, jeśli jesteś przedstawicielem tej grupy, proszę poświęć mi chwilę i przedstaw swoje stanowisko – będę Ci bardzo wdzięczna. Poddawanie wątpliwości swoich osądów i przekonań jest świetnym ćwiczeniem i sposobem na weryfikację wiedzy:). Zatem chętnie się od Ciebie czegoś nauczę!:) Z kolei jeśli sam pracujesz w oparciu o wykorzystanie narzędzi technologicznych równie chętnie dowiem się jak sobie z tym radzisz, czy wiążą się z tym jakieś problemy oraz dlaczego dokonałaś/eś takiego wyboru.

 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat świadomego wykorzystywania telefonów czy innych urządzeń, wiedzieć jak rozmawiać z uczniami i w jaki sposób określić zasady korzystania z takich rozwiązań – zajrzyj na strony, do których linki podałam powyżej, Fonolandia jest miejscem, w którym możesz znaleźć to czego potrzebujesz:).

 

Dziękuję Ci za Twój czas, wiem że pierwsze tygodni szkoły są wyczerpujące, a Ty mimo to znalazłaś/eś energię żeby przeczytać mój artykuł – bardzo to doceniam. Tymczasem życzę Ci fantastycznego września, pełnego optymizmu, energii i motywacji do pracy!