Jak wynieść osiągnięcia szkolne uczniów na wyższy poziom?
ZACZNIJMY OD KRÓTKIEGO NAGRANIA <— KLIK
Dać im przestrzeń do uczenia się jakiej potrzebują.
Ja lubiłam uczyć się pod stołem lub w “bazach” budowanych na piętrowym łóżku zakrywanym z każdej strony kocem;)) i właśnie dlatego moim uczniom od zawsze dawałam wolność wyboru w zakresie warunków nauki:
– jedna z moich uczennic, wolała czytać leżąc na podłodze, trzymając nogi na krześle,
– ucząc angielskiego znajomego mojego partnera nie miałam nic przeciwko, żeby towarzyszył nam jego kot (który ewidentnie lubił słuchać tego języka!:)),
– prowadziłam lekcje języków obcych w restauracjach, muzeach, sklepach i barach – stosując zasadę praktycznych wyzwań,
– moi dorośli uczniowie (z reguły starsi ode mnie) chętnie ze mną eksperymentowali i próbowali uczyć się według metod stosowanych głównie w nauczaniu początkowym – ich efektywność sprawiła, że stały się stałym elementem naszych zajęć,
– jeden z moich podopiecznych z czasów pracy jako terapeuta pedagogiczny, uczeń z autyzmem, zgadzał się na rozmowy o matematyce i uczenie się jej, wyłącznie kiedy pozwoliłam mu malować farbami w tym samym czasie (w tej formie chętniej “notował” :)),
– pracowałam z dziewczynką, która ucząc się dat i informacji historycznych, ciągów wydarzeń lub opisów sytuacji przyczynowo-skutkowych, MUSIAŁA wychodzić na spacer. Stosowała mnemotechniki nadawania każdemu odcinkowi bądź elementowi trasy konkretne znaczenie w kontekście zdobywanej wiedzy i odpowiadając lub pisząc sprawdzian przywoływała w pamięci właściwe połączenia.
A Ty, jakie “dziwactwa” w procesie uczenia się miałaś/miałeś okazję poznać?
Czy pozwalasz swoim uczniom na podejmowanie aktywności niezwiązanych z tematem lekcji w czasie trwania zajęć?
Co myślisz na temat klasy przedstawionej w nagraniu?:))
Dziś jestem bardzo ciekawa Twojej opinii w tej sprawie:).